Rozmowa o ankietach publicznych w siedzibie Communuaté Urbaine de Lille (ważna struktura interkomunalna). Młoda dyplomantka socjologii prosiła mnie o przekazanie doswiadczeń na temat koncertacji, czyli ankiet publicznych, które prowadziłem przez kilka lat. Odbywa ona staż w tej instytucji i przygotowuje pracę na ten temat. Uprzedziłem ja lojalnie, że już nie jestem na liscie mediatorów (nazywa się ich commissaires enquêteurs. Miałem jednak nadzieję, że zaproponują mi nową ankietę.
Nie zaproponowano. Dziewczyna przypomniała mi przecież te ciekawe i społecznie ważne sytuacje, kiedy miałem świadomość, że robię coś użytecznego spotykając ludzi, których dotyczą projekty władz i którzy mogą sie o tych projektach wobec mnie wypowiedzieć, mając świadomość, ze ich uwagi będą przekazane i wzięte pod uwagę.
Projektowana praca dyplomowa dotyczy słownicta używanego w życiu publicznym, stosunków między interesem społecznym i interesami indywidualnymi, informacji i informowania ludzi, ewentualnego wykorzystywania nowych technik w komplikującej sie sytuacji.
Przypomnienie tych spraw sprawiło mi olbrzymią satysfakcję. Przez godzinę poczułem się tak, jakbym przygotowywał ankietę, poznawał projekt, który będę przedstawiał publiczności (nie mam bronić projektu: mam być wobec niego obiektywny, podobnie jak obiektywnie mam przekazać opinie i uwagi ludzi). Na koniec powiedziałem, ze chętnie przyjąłbym nową ankietę, pod warunkiem, że nie będzie za trudna dla mojego wieku.
Po południu, w czasie partii szachów dwie inne wymiany: o problemach rodzinnych i o trudnościach zrozumienia (i akceptacji) powikłan psychicznych. Pomyslałem: jak ogromnym i niebezpiecznym nieporozumieniem ze strony polityków jest wymuszanie prawa o tzw. małżeństwie dla wszystkich. Narzucają je siłą i wbrew społeczeństwu socjaliści, sprzeciwia się, w formie niedopuszczalnej, agresywna część prawicy. Czemu służy poważny kryzys dotyczący podstaw zachodniej cywilizacji, prowokowany w sytuacji rosnących trudności materialnych coraz większej części spoleczeństwa? Jak żałośnie wygląda nowy pomysł ministra edukacji narodowej o wprowadzeniu do szkół nowego przedmiotu, moralności świeckiej? Zasady, religijne, świeckie, chrzescijańskie, żydowskie ... są ogólnie znane od kilku tysięcy lat. Nie trzeba ich na nowo odkrywać. Trzeba postarać się o ich stosowanie. Na przykład unikając wielkich afer finansowych, przedkupstwa na wysokim szczeblu, dbać o interes społeczny.
Tuwim napisał: Niech słowo zawsze słowo znaczy, a sprawiedliwość sprawiedliwość.