Overblog
Editer l'article Suivre ce blog Administration + Créer mon blog
5 décembre 2011 1 05 /12 /décembre /2011 22:12

Wilno.JPG

 

Ostatnio kilka dobrych dni. 2 grudnia były urodziny Rafała. W kinie obejrzeliśmy francuski film Les intouchables, o bogatym tetrapleziku (??? to po polsku?) i jego asystencie. Świetne zdjęcia, i dobry tekst, nie do końca rozumiem tytuł filmu: w Indiach mianem tym określa się ludzi rzeczywiście chorych i uznawanych za niebezpiecznych, w filmie natomiast nie miałem wrażenia, że choroba jest czymś tragicznym.

 

Rano, czytanie Czapskiego w Zwojach (bardzo ciekawe pismo). Podoba mi się osobisty styl Czapskiego, który podpowiada mi, że ważniejsze jest to co ja mam do powiedzenia o sobie samym, nie z powodu egoizmu, ale dlatego, że jestem inny. 

 

"Młodość, jak często szczęśliwa (wystarczy patrzeć na te twarze młodych, słyszeć ich szczęśliwy śmiech), ale ona "o tym szczęściu nie wie". W starości się jest szczęśliwym o ile rzadziej, ale się o tym szczęściu wie i z jaką siłą gwałtowną! Notatka Delacroix z 1 stycznia 1861, co za hymn szczęścia. [...]" : Czapski cytuje w wagonie do Paryza notatke Delacroix. Czesto tak myślę, dobrze się czuje, kiedy gram w szachy, one mnie oddalają od codzienności.

 

Wczoraj rano "podsłuchałem" Rafała rozmowę telefoniczną z kolegą. Jaki on potrafi być miły, jak sympatycznie się odzywa. Dla nas ma z pewnościa dużo miłości i uznania, ale trudno mu wyrazić je inaczej. Muszę bardziej panować nad sobą.

 

Z trudem idzie mi biografia, o której wspominał Karol. Prawie nieskończona ilość wydarzeń, spotkań, rozmów, zapamięanych słów i gestów, widoków, nazwiska ludzi, chronologia tego wszystkiego, ustalenie ważnosci jednych wobec drugich, myślenie o tym co może zainteresować czytającego, a co chciałbym przekazać jako istotne dla moich czasów... Notatnik ojca Jeanne. Widziałem go piszącego w Hiszpanii, pisał spokojnie, dość szybko, na papierze jest malo skreślen, Jeanne potem to przepisała dla braci i sióstr. Dla kogo będzie to moje pisanie, a może powinienem pisać po francusku?

 

Słowo o zdęjciu rodziny w Wilnie. Ono też ma swoją historię. Wykonano je około 80 lat temu (mój ojciec, siedzący w środku, nieco przed rodzicami, zmarł mając 82 lata).  Zapomniałem o zdjęciu na strychu w Revel i z powodu wilgoci uległo zniszczeniu. Mam nadzieję, ze znajdę jeszcze fotografa, który je odnowi.

 

Hier, un mail de l'Administration du blog. J'ai pu poser mes questions. J'ai réussi également une manipulation des images. Ouff !

 

Jęrzej Bukowski


Partager cet article
Repost0

commentaires