Overblog
Editer l'article Suivre ce blog Administration + Créer mon blog
28 octobre 2011 5 28 /10 /octobre /2011 10:00

Felieton Stanisława Mancewicza w Tygodniku Powszechnym odpomniał mi wizytę na terenie bractwa Emmaus, dokąd poszliśmy z Jeanne, żeby zanieść im część naszego księgozbioru przed przeprowadzką.  Podobał sie nam i teren - bardzo duży, obejmujący szereg specjalizowanych sal, z meblami, ze szkłem i naczyniami stołowymi, z ubraniami, stoisko z zegarkami, pokaźnych rozmiarów narzędziownia, wyposażona w urządzenia do majsterkowania, i jego "zagospodarowanie", porządne i estetyczne.

 

Szczególnie sala z książkami. Udzerząjace były setki tomów, starannie ułożonych na półkach według autorów, lub wydawców, wielojęzyczne i bardzo tanie. W czasie poprzedniej wizyty obserwowaliśmy pracowitość ludzi, którzy za darmo spędzają czas na oglądanie każdej książki, układanie, wśród zwału przyniesionych worków odpowiednich kartonów, nq ocenę, czy da sie je sprzedać. Patrząc z zaintereowaniem na nasze dzieła, wyrażono wobec mnie wątpliwość co do możliwości zainteresowania nimi publiczności.

 

Jest tam podobnie jak w rzeczy o konstytucji Mancewicza.  Ludzie niosą, często licząc na niewielki zarobek, nie przydatne już, lub zabierające z różnych powodów miejsce rzeczy. Będę teraz tam chodził, poniewaz mam już gdzie gromadzić nowe ksiąźki. Mam nadzieję, że te, które przeznaczyłem kiedyś dla moich wnukow, przeczytają inne dzieci!

 

Jędrzej Bukowski

   

Partager cet article
Repost0

commentaires