Pisze Janek, że umarł Jacek Gospodarek. Zła wiadomość, choć należy do kategorii zawsze prawdziwych. Teraz Jacek ? Ja też stoję w kolejce do nieba...
Znam Jacka od lat. Jest związany z ważnymi okresami mojego zycia. Częstochowa i jego kolekcja znaczków, szkoła średnia, Warszawa i mieszkanie na Świętojerskiej, spacery we francuskich Alpach, jazda samochodem do Paryża, rozmowy w mieszkaniu na Wąwozowej...
Tak dużo korzystalem z Jacka uprzejmosci i dobroci. Tak dużo jest między nami tematów.
Piszę jest bo śmierć nie przerywa tych spraw. Ona im nadaje inny wymiar. Wszystkie przekształca w pamięć. Stają się składnikami ciągłości każdego z nas. Myslę tak naprawde, dosłownie rozumiem sformułowanie o życiu wiecznym.
Nie pojadę na pogrzeb. Już jestem za stary. Oboje z Jeanne myślimy o Halinie, o jej utrudzeniu. O całej naszej paczce z Sienkiewicza.
Postaram sie korzystac z bogactwa, które mi dal.
Halinie, Jędrzej