Overblog
Editer l'article Suivre ce blog Administration + Créer mon blog
3 mai 2012 4 03 /05 /mai /2012 11:03

                                          Konsulat-2010.jpg

 

Święto Narodowe Polski było okazją wieczoru w Konsulacie Generalnym R.P. w Lille, przy Bulwarze Carnot 45, wczoraj wieczorem, 2 maja  2012 roku. Pan Konsul Generalny w paru słowach wskazał na historię Konstytucji  3 maja 1792, na jej wartość dla Polski i jej znaczenie jako zwornika narodowego w historii.

Ze specyficznym humorem, zmagając sie z papierami i z kłopotem odczytując dokumenty, udekorował medalami zasługi dwóch wybitnych polskich specjalistów urodzonych we Francji, swiadków i strażników pamięci polskiej emigracji.

Nie odległe są jeszcze czasy, kiedy z Konsulatu R.P. wychodziły pochody stowarzyszeń Polonii Północnej Francji, ludzie przyjeżdzali z okolic specjalnymi autobusami, nieśli polskie sztandary, liczne zespoły polonijne ubrane były w stroje ludowe. Francuzi zdumiewali się ich entuzjazmem i przywiązaniem do Kraju. Polacy płakali. Zwłaszcza w okresach, kiedy kolejni okupanci odbierali Narodowi prawo głosu, kiedy szczęściem było mieszkać w wolnym kraju.

Miałem zaszczyt im towarzyszyć od roku 1991.

Czasy sie zmieniły. Patriotyzm, o którym wątpić nie można, znajduje inny sposób wyrazu, odpowiadający epoce, zależący od tego, co młodzi  pamiętają, czego ich nauczono.

Gospodarze wieczoru umieli nadać spotkaniu rodzinną atmosferę, także dzięki koncertowi francusko-polskiego zespołu muzyki jazzowej, z uznaniem ocenianego przez obecnych.

Pan Konsul Generalny mówił także o prawdopodobnym sprzedaniu budynku Konsulatu. Ze smutkiem i zdziwieniem usłyszałem tę informację, nie bardzo ją rozumiem, przekształcila spotkanie w wieczór pożegnalny. 

Ile kosztuje banalny obraz polskiego orła w koronie, który ze szczególną atencją zwrócili Konsulatowi kombatanci polscy na samym początku mojej misji w Lille? Czy jego wartość wyraża sie w zamierzonej tranzakcji, która nieodwolalnie odeśle do przeszłosci wszystkie ważne, historyczne chwile przeżyte od powstania Konsulatu w roku 1919, przeżyte i decydujące o losach setek tysięcy Polaków?

Czy zamiast w czasach trudnach szukać srebrników do budżetu, Pan Minister Spraw Zagranicznych nie mógł pomyśleć o dostosowaniu dużego budynku do potrzeb organizacji polonijnych i historii Polski? Wspominał mi o tej trosce Pan Konsul, oboje z moją żoną pracowaliśmy nad tym, ale wtedy, po formalnym wyjściu z komunizmu, nie było ku temu warunków.

Otóż jednak nie mógł. W maju 2010 roku nie Pan Minister wprawdzie, ale wysoki urzędnik Ministerstwa zadecydował o rzekomo koniecznym wycięciu drzewa, którego gałęzie miały dość siły, aby rozeprzeć metalową kratę przed konsulatem. Drzewo to zobaczyłem po raz pierwszy wchodząc do Konsulatu. Stało sie dla mnie SYMBOLEM wolności, źle znoszącej ograniczenia.

Może to naiwne. W dyplomacji symbole mają jednak szczególne znaczenie.

Jędrzej Bukowski

Konsul Generalny R.P. z Lille w latach 1991-1995  

Partager cet article
Repost0

commentaires