O masakrze w Gdyni w grudniu 1970 roku notowała Małgorzata Niezabitowska w Tygodniku Solidarność, n° 37, z dnia 11 grudnia 1981, przedrukowanym w Toronto (moze dostalem to od Anki ?), w tekście "Sztandar i Drzwi".
W lutym 2011 roku trudno jest pisać o tamtych sprawach. Nastała inna epoka i umysły sa zajęte innymi sprawami.
Wtedy, robotnikom ze stacji kolejki elektrycznej Gdynia-Stocznia chodziło o poinformowanie świata o tym, że do robotników idących do pracy strzelano z karabinów maszynowych. Upamiętnia to wydarzenie Pomnik Ofiar Grudnia, dzieło rzeźbiarza Stanisława Gierada.
Niezabitowska opowiada historię Adama Gotnera, ciężko rannego 17 grudnia 1970 na wiadukcie, z najwyższym wysiłkiem dowiezionego do szpitala. Wspomina ordynatora, docenta Teleszyńskiego, lekarza wojskowego z kampanii wrześniowej 1939 roku, żołnierza Armii Krajowej, który "wiedział dokładnie jak i co robić" w tej tragicznej sytuacji.
Opisuje jak trupa siedemnastoletniego chłopca niesiono na drzwiach toalet męskich Dyrekcji Rejonowych Kolei Państwowych, jak ktoś przyniósł biało-czerwony sztandar, owinięty kirem wydartym przez jedną z kobiet czarnym paskiem oddartym z jej spódnicy, o drzwiach, jak formował się i rósł, od ulicy Czerwonych Kosynierów, idący, przez Świętojańska, w stronę Prezydium.
Ludzie śpiewali "Jeszcze Polska nie zginęła" i "Rotę", fotograf Edmund Pepliński zrobil, z okna swojego mieszkania, sławne zdjęcie, milicjanci rzucali gilzy z gazem łzawiącym...
Niezabitowska opowiada, że sztandar z tego pochodu został znaleziony przez Genowefę Lemańczyk, ukryty i przechowany w bibliotece PAN przez dyrektora Mariana Pelczara i Damrokę Majkowską, córke działacza kaszubskiego. Przypomina też, że ludzie nie myśleli wtedy o zemście, chcieli tylko, żeby nie kłamano, oskarżając o zło "chuliganów".
Jestem pod wrażeniem tego tekstu. Czarno-białe wydanie z Toronto reprodukuje też zdjęcie sztandaru, fotografię Peplińskiego i drzwi, na tle wejścia do Dyrekcji Rejonowych Kolei Państwowych w Gdyni.
Bez poczucia paradoksu stawiam, sobie i innym, ważne pytanie o sens pamięci o tym wszystkim. Teraz, w lutym 2011 roku ?
J.B.